Udane zakończenie świetnego sezonu

15.06.2014 17.00, autor: Stefan Kabat, fot. Jacek Prondzynski, źródło: własne

W ostatniej kolejce Warszawskiej Ligi Młodzików Legia 2001 mierzyła się przy Łazienkowskiej z drużyną GLKS Nadarzyn. Choć momentami było ciężko, niespodzianki nie było - nasz zespół wygrał 4:1 i kończy sezon niepokonany!

Mecz z outsiderem ligi teoretycznie wydawać się może spacerkiem, ale w pierwszych minutach nasi zawodnicy mieli kłopoty ze skutecznym forsowaniem defensywy gości - być może zbyt długo oglądali minionej nocy transmisje z Mistrzostw Świata?... Tak czy owak, do pierwszej groźnej sytuacji doszło dopiero po 8 minutach. Wówczas to Kacper Radkowski zagrał z prawej strony - wyszedł mu niemal podręcznikowy "centrostrzał", ale piłka zatrzymała się na słupku. W 12 minucie bliski szczęścia był Jakub Bartnicki, ale trafił w bramkarza. W 19 minucie golkiper gości z najwyższym trudem wybronił uderzenie Patryka Konika. Dwie minuty później z kontrą ruszyli goście, ale z ich dośrodkowaniem umiejętnie poradził sobie Patryk Peda. Przesunięty z rocznika 2002 zawodnik ruszył od razu z akcją ofensywną, którą sam zakończył skutecznym strzałem z ostrego kąta.

60 sekund później mogło być 2:0 - najpierw świetny strzał Sebastiana Duczka zatrzymał się na poprzeczce, a dobijający efektownymi nożycami Stanisław Muniak trafił piłką w bramkarza. Niezrażony Muniak spróbował ponownie 5 minut później - tym razem ładnie minął dwóch rywali i pewnym strzałem podwyższył wynik. Goście zdołali po chwili złapać ponownie kontakt - piłkę w okolicach linii środkowej stracił Mateusz Bieniek, co sprawnie przeprowadzonym kontratakiem wykorzystali rywale. Choć przed przerwą szansę na podwyższenie wyniku miał jeszcze Maciej Anusik, minimalnie spudłował w sytuacji sam na sam z bramkarzem.

W drugiej odsłonie legioniści wciąż starali się strzelać kolejne bramki, ale i GLKS nie rezygnował z prób doprowadzenia do wyrównania. Po stronie Legii próbowali Bartnicki i Muniak, ale zespół z Nadarzyna ratował kolejno bramkarz, obrońca i słupek. Z drugiej strony groźną kontrę przeciwników mądrym, dalekim wyjściem powstrzymał Bartosz Kielak. Mecz ostatecznie rozstrzygnął się na ok. 10 minut przed końcem, kiedy dwa gole na przestrzeni 60 sekund zdobył Stanisław Muniak, kompletując tym samym hat-tricka.

- To był dla nas trudny mecz pod względem psychologicznym - ostatnie spotkanie w rundzie, ostatnie w takim zestawieniu, do tego pomiędzy pierwszą a ostatnią drużyną w lidze - skomentował po meczu Rafał Klimkowski. - Choć patrząc na tabelę zespół z Nadarzyna jest "czerwoną latarnią" ligi, absolutnie na to nie zasługuje. Ci chłopcy pokazali i w naszym pierwszym meczu jesienią, i dzisiaj, że chcą grać w piłkę, a nie za wszelką cenę bronić dostępu do własnej bramki. Chcieli mieć przyjemność z gry i szukali jej - z różnym skutkiem. Nam dziś to wychodziło trochę lepiej i zwyciężyliśmy.

- W dzisiejszym meczu każdy z zawodników, którzy byli do dyspozycji dostał szansę. My, trenerzy, staliśmy z boku i przyglądaliśmy się tylko, a chłopcy starali się pokazać z jak najlepszej strony - zakończył szkoleniowiec.

Legia Warszawa 2001 - GLKS Nadarzyn 2001 4:1
1:0 Patryk Peda (21')
2:0 Stanisław Muniak (27')
2:1 Przeciwnik (29')
3:1 Stanisław Muniak as. Eryk Żaglewski (50')
4:1 Stanisław Muniak as. Maciej Anusik (51')

Legia Warszawa 2001: Bartosz Kielak - Patryk Peda, Mateusz Cichocki - Paweł Gierach, Jan Goliński, Sebastian Duczek, Stanisław Muniak, - Alex Phan
Grali również: Radosław Graczyk, Mateusz Bieniek, Jakub Bartnicki, Maciej Anusik, Kacper Radkowski, Eryk Żaglewski

Trener: Rafał Klimkowski
II Trener: Tomasz Borowik